Reprezentujący barwy zespołu Honda World Superbike Team, Irlandczyk Jonathan Rea ukończył drugi wyścig szóstej rundy MŚ na drugiej pozycji, na amerykańskim torze Miller Motorsports Park finiszując zaledwie jedną dziesiątą sekundy za zwycięzcą.
Dosiadający modelu Honda CBR1000RR Fireblade, świętującego w tym roku 25-lecie swojego istnienia, Rea już dwukrotnie wygrywał w tym sezonie wyścigi motocyklowych MŚ World Superbike i w miniony weekend był o włos od kolejnej wygranej.
Szósta runda serii odbyła się na torze Miller Motorsports Park w USA, gdzie wyścigi tradycyjnie organizowane są w poniedziałek podczas amerykańskiego Dnia Pamięci, tzw. Memorial Day. Podczas niedzielnej sesji Superpole Rea zakwalifikował się do startu w wyścigach na piątym miejscu, ze stratą mniej niż sekundy do zdobywcy pole position.
Pierwszy z poniedziałkowych wyścigów Irlandczyk ukończył na świetnym, czwartym miejscu, do ostatnich metrów walcząc o najniższy stopień podium z prowadzącym w tabeli, pięciokrotnym mistrzem świata i byłym zawodnikiem Hondy, Maxem Biaggi.
Kilka godzin później zawodnik holenderskiego zespołu Honda World Superbike Team, walczył już o znacznie wyższą stawkę, jadąc na prowadzeniu drugiego wyścigu i pojedynek o zwycięstwo przegrywając po dramatycznej walce na ostatnim okrążeniu. Rea wpadł na linię mety na drugim miejscu, zaledwie jedną dziesiątą sekundy za zwycięzcą, Marco Melandrim.
„To dla nas kolejny solidny weekend - podsumował Rea. - Zespół przygotował dla mnie świetny, dysponujący dobrą trakcją motocykl, dzięki czemu jestem pewny siebie. Czuję także, że nie jadę na krawędzi i kontroluję sytuację."
Co prawda w klasyfikacji generalnej Jonathan Rea spadł z trzeciego na czwarte miejsce, ale jednocześnie jego strata do lidera tabeli stopniała o jedno oczko, do dziewiętnastu i pół punktu, dlatego Irlandczyk nie może już doczekać się kolejnych wyścigów.
Siódma runda World Superbike odbędzie się za dwa tygodnie na torze Misano w San Marino, gdzie do akcji wrócą także nieobecni w USA motocykliści klas Supersport i Superstock 1000, w tym powracający po kontuzji, jedyny Polak w stawce, Paweł Szkopek (Bogdanka PTR Honda). Tymczasem już w najbliższy weekend motocyklistów Hondy czeka piąta runda MŚ MotoGP, Grand Prix Katalonii na torze w Barcelonie, gdzie jednym z głównych faworytów publiczności będzie pochodzący z pobliskiego Sabadell, Dani Pedrosa (Repsol Honda).