Motocykliści zwycięskiego zespołu Repsol Honda poradzili sobie wyśmienicie podczas pierwszych w tym roku testów MotoGP w Malezji. Wicemistrz świata, Dani Pedrosa, był najszybszy podczas każdego z trzech dni jazd, a debiutujący Marc Marquez uplasował się w ścisłej czołówce.
27-letni Pedrosa, trzykrotny mistrz świata mniejszych klas i aktualny wicemistrz MotoGP, narzucał tempo każdego z trzech dni testów. Codziennie poprawiał swoje czasy średnio o pół sekundy i skończył jazdy z wynikiem 2:00.100 - o dwie dziesiąte sekundy lepszym od rekordu toru.
Reprezentant ekipy Repsol Honda, który rok temu wygrał aż siedem z osiemnastu wyścigów MotoGP, na torze Sepang skoncentrował się na testach rozkładu masy i rozmieszczenia dodatkowego balastu. W myśl nowych przepisów, waga minimalna motocykli królewskiej klasy wzrosła obecnie z 157 do 160kg. Pedrosa z planem testowym poradził sobie jednak na tyle szybko i sprawnie, że trzeciego dnia mógł zakończyć jazdy dość wcześnie, już po przejechaniu 44 okrążeń. Przez trzy dni Hiszpan pokonał aż 130 kółek w upalnym, malezyjskim słońcu.
„Jestem zadowolony z tych trzech dni, moich czasów okrążeń i równego tempa - powiedział Pedrosa. - Sprawdziliśmy wiele rozwiązań, zarówno jeśli chodzi o silnik, jak rozkład masy i dodatkowe trzy kilogramy. To były udane testy. Mam nadzieję, że kolejne potoczą się tak samo dobrze."
Równie dużo pracy czekało debiutującego w MotoGP, drugiego zawodnika zespołu Repsol Honda, Marca Marqueza. 19-latek, który w poprzednim sezonie zdominował rywalizację w klasie Moto2, sięgając po swój drugi tytuł motocyklowego mistrza świata, w Malezji zbierał doświadczenie za sterami modelu RC213V w specyfikacji 2013.
Dopiero drugiego dnia testów Marquez zaczął ingerować w ustawienia elektroniki, w tym kontroli trakcji, ale każdy z trzech dni kończył w pierwszej czwórce, w stawce aż 28 zawodników, ze stratą do Pedrosy nieprzekraczającą pół sekundy. Ostatniego dnia postępy Marca zatrzymała na chwilę niegroźna wywrotka w ostatnim zakręcie, ale po kilkunastu minutach Hiszpan wrócił na tor na drugim motocyklu, z imponującym tempem przejeżdżając pod rząd aż 20 okrążeń i wykonując tzw. „symulację wyścigu".
„Przede wszystkim cieszy mnie coraz lepsze i równiejsze tempo - dodał Marquez. - Symulacja wyścigowa pozwoliła mi lepiej zrozumieć motocykl, a zespołowi zgromadzić wiele nowych danych przed kolejnymi testami. Zaliczyłem też pierwszą wywrotkę, ale na szczęście była niegroźna, więc ogólnie jestem bardzo zadowolony."
Zawodnicy zespołu Repsol Honda wrócą do Malezji na drugą serię trzydniowych testów MotoGP pod koniec lutego. W tym miesiącu motocyklistów Hondy czekają także ostatnie oficjalne testy oraz pierwsza runda sezonu MŚ World Superbike i Supersport, które odbędą się na torze Phillip Island w Australii.