Jonathan Rea i Leon Haslam z ekipy Pata Honda stanęli na podium podczas deszczowych wyścigów przedostatniej rundy motocyklowych mistrzostw świata World Superbike na francuskim torze Magny-Cours. Rea był trzeci na mecie pierwszego wyścigu, a Halsam - na takim samym motocyklu Honda CBR1000RR Fireblade - powtórzył ten wyczyn kilka godzin później.
W bardzo trudnych warunkach, po starcie pierwszego wyścigu, Rea objął prowadzenie, aby po wyjątkowo interesującej walce, finiszować na trzeciej pozycji. Dzięki kolejnemu podium w tym sezonie umocnił swoją pozycję w klasyfikacji generalnej. Rea prowadził także po starcie drugiego wyścigu, ale z powodu wyjątkowo niesprzyjających warunków dołączył do grupy trzynastu zawodników, którzy przedwcześnie zakończyli jazdę z powodu wywrotki.
„Byłem usatysfakcjonowany z podium w pierwszym wyścigu, tym bardziej, że tor Magny-Cours jest w deszczu wyjątkowo śliski, ale w drugim starcie chciałem bardziej zaryzykować i powalczyć o zwycięstwo - powiedział Rea. - Trochę zbyt mocno zamknąłem gaz w piątym zakręcie i w takich warunkach to wystarczyło, aby stracić przyczepność. Chciałem ukończyć wszystkie tegoroczne wyścigi, ale nie mogę mieć do siebie pretensji, bo w końcu upadłem walcząc o wygraną."
W deszczowej aurze drugiego wyścigu doskonale radził sobie Leon Haslam, który był szósty w pierwszym wyścigu tego dnia. 31-latek dogonił jadącego na trzecim miejscu Toma Sykesa, wyprzedził go po zewnętrznej na przedostatnim okrążeniu i sięgnął po swoje pierwsze podium w tym roku, a jednocześnie 29 w karierze w World Superbike.
„To był trudny sezon, dlatego bardzo się cieszę, że wróciłem na podium w barwach Pata Honda - powiedział Haslam. - Pogoń za Tomem to jedno, ale wyprzedzenie go to już zupełnie inna historia. Próbowałem wielokrotnie i w trudnych warunkach nie było to łatwe. Wiedziałem, że miałem lepsze tempo od niego, ale asfalt był bardzo śliski i musiałem bardzo uważać. Dziękuje Hondzie i całemu zespołowi. Choć mam za sobą trudny sezon, oni nigdy nie przestali we mnie wierzyć i całkowicie mnie wspierać."
Wyjątkowe zmagania w kategorii Supersport ma z kolei za sobą Michael van der Mark. Holender, który już podczas ostatniej rundy w Hiszpanii przypieczętował tytuł mistrza świata, przewrócił się podczas deszczowego wyścigu, ale był w stanie podnieść swoją Hondę CBR600RR, wrócić na tor i... dojechać do mety na drugiej pozycji!
Sezon World Superbike zakończy się za miesiąc, drugiego listopada, podczas nocnych wyścigów dwunastej i ostatniej rundy MŚ na torze Losail w Katarze.